Patrząc z perspektywy kwietnia 2020 nikt by nie przypuszczał, że tajemnicza choroba która zaczęła tlić się w chińskim Wuhan z końcem 2019 roku, której źródłem okazał się wirus SARS-COVID-2, z początkiem Chińskiego Nowego Roku (tj. 25 stycznia 2020 r.) wstrząśnie zdrowiem publicznym skutkując zachorowaniem dziesiątek tysięcy ludzi w Chinach, a następnie rozleje się dosłownie na cały świat zarażając w dniu pisania niniejszego artykułu przeszło 2 miliony ludzi w 180 krajach świata.
opracował: adw. Marcin Piechocki
Choroba COVID-19 nie tylko wywołała i ciągle wywołuje spustoszenie w ludzkim organizmie, ale również zainfekowała globalną gospodarkę brutalnie spowalniając wymianę handlową między rynkami i przerywając globalne łańcuchy dostaw. Stała się ona „czarnym łabędziem” czego konsekwencją były drastyczne spadki indeksów giełd i ropy naftowej na świecie(polski WIG zniżkował o przeszło 35% w niecałe 2 tygodnie), a ceny złota na światowych rynkach zaczęły osiągać swoje historyczne szczyty.
Zamykanie przez poszczególne państwa na świecie granic i otaczanie przejść granicznych kordonami sanitarnymi, również na terenie Unii Europejskiej, co zgodnie z Traktatami tworzącymi Wspólnotę jest sytuacją absolutnie wyjątkową, wzmożone kontrole celne towarów, przymusowe kwarantanny, nakaz pozostawania w domach, konieczność przejścia na pracę zdalną skutkuje często koniecznością tymczasowego zamykania fabryk, a na pewno spowalnia realizowaną przez nich produkcję. Skutkuje to m.in. opóźnieniami w dostawach towarów oraz świadczonych usługach. Rozpoczyna się efekt domina, który jak druga fala tym razem gospodarcza, w ślad za tą pierwszą – koronawirusa – rozlewa się na świat.
Brak realizacji umów handlowych w ustalonych przez kontrahentów terminie może skutkować koniecznością zapłaty kar umownych, odszkodowań, a także powstania ryzyka odstąpienia od umowy.
Pandemia koronawirusa spełnia wszelkie przesłanki siły wyższej (vis maior, force majeure). Pojęcie siły wyższej często jest wyrażane w wielu klauzulach umownych zawartych w umowach handlowych czy umowach ubezpieczeń, ale nie jest wciąż skodyfikowane w polskim systemie prawa, a definicja tego pojęcia została określona w orzecznictwie jak i doktrynie, które preferują koncepcję tzw. obiektywnej siły wyższej.
Zgodnie z tą koncepcją za siłę wyższą uznawane jest zdarzenie:
- o charakterze zewnętrznym, a więc następuje poza strukturą przedsiębiorstwa, a więc poza sferą działania podmiotu czy osoby odpowiedzialnego za szkodę;
- niemożliwe do przewidzenia, że to zdarzenie nastąpi, wskazuje się na jego nadzwyczajność i nagłość;
- którego skutkom nie można było zapobiec – zdarzenie to jest nieuchronne, przemożne, a przedsiębiorstwo czy osoba jest niezdolna do odparcia następstw nadchodzącego niebezpieczeństwa, które to zdarzenie wywołuje
Przesłanki te powinny występować łącznie (por. m.in. orzeczenie SN z dnia 11 lipca 1930 r., III.2 C 167/30, PS 1931, poz. 498, wyrok SA w Lublinie z dnia 19 listopada 2019 roku, III APA 15/19, Legalis).
Nauka prawa grupuje zdarzenia będące silą wyższą w trzy zasadnicze kategorie:
- katastrofalne działania przyrody (np. tsunami, powodzie, trzęsienia ziemi, wybuch wulkanu);
- akty władzy ustawodawczej jak i wykonawczej (np. wywłaszczenie, stany wojenne, stany wyjątkowe, etc.);
- niektóre zaburzenia życia zbiorowego, w tym akty siły (np. wojny, zamieszki uliczne, ataki terrorystyczne, ostatnio coraz bardziej uznane – przerwy w dostawie prądu czy wody).
Jako przykład działania siły wyższej nie wskazywano wyraźnie epidemii, i trudno jej doszukać się również w drobiazgowo formułowanych postanowieniach klauzul umownych dot. siły wyższej w kontraktach handlowych, choć nie ulega wątpliwości, że epidemia wirusa SARS-COVID-2 spełnia przesłanki aby ją tak zakwalifikować. Potwierdza to sam ustawodawca, który w uzasadnieniu do ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U.2020.374) (zwana dalej „Ustawą COVID-19”) przyznał, że stosowane rozwiązania uzasadnione są działaniem choroby COVID-19 jako siły wyższej i związanej z nią epidemią, która została stwierdzona rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. (Dz.U. 2020 poz. 433).
W praktyce kontraktowej, o której mowa było powyżej siłę wyższą definiuje się często jeszcze szerzej, wliczając w to np. pożary, blokady czy inne okoliczności lub przyczyny niezależne od stron. Należy pamiętać, że wyliczenia w klauzulach dot. siły wyższej są jedynie przykładowe i nie wyczerpują różnorodności stanów faktycznych, które mogą wystąpić.
Jakie są praktyczne konsekwencje wystąpienia stanu siły wyższej dla działalności przedsiębiorców i realizowanych przez nich kontraktów? Na wstępie należy wskazać, że dopuszczalność i możliwość powołania się przez przedsiębiorcę lub jakąkolwiek inną osobę związaną umową na siłę wyższą zależy od tego jakiemu prawu poddany jest dany kontrakt.
Tym nie mniej, niezależnie od systemu prawnego uniwersalnym celem powoływania się przez stronę umowy na siłę wyższą jest wyłączenie strony powołującej się nią jako okoliczności wyłączającej jej odpowiedzialności za brak realizacji zobowiązań.
Wprowadzone w Polsce rozwiązania systemowe, z wyjątkiem odnoszącym się do obniżenia czynszu z umów najmu, nie pomagają polskim przedsiębiorcom w rozwiązaniu problemów, które napotykają podczas realizacji kontraktów handlowych podczas epidemii i konieczne w tym miejscu staje się odniesienie do przepisów dot. zobowiązań określonych w Kodeksie cywilnym.
Jeżeli w umowie poddanej właściwości prawa polskiego nie ma odniesień do siły wyższej należy wskazać, że kodeks cywilny wprowadza zasadę zawinienia jeżeli chodzi o odpowiedzialność. Zgodnie z art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba, że niewykonanie lub nienależyte wykonie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi [tutaj tym zdarzeniem wyłączającym odpowiedzialność może być siła wyższa].
Należy wskazać, że sama odpowiedzialność kontraktowa oparta jest o zasadę domniemania winy. W praktyce oznacza to, że aby strona winy mogła uniknąć odpowiedzialności z tytułu niezrealizowanej umowy powinna brak swojej winy wykazać.
W praktyce strona umowy, aby wyłączyć swoją odpowiedzialność z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy powinna:
1) zebrać dowody, które potwierdzą, że stan spowodowany epidemią koronawirusa był bezpośrednią przyczyną niewywiązania się z postanowień umownych;
2) wykazać należytą staranność w podejmowanych działaniach w celu wykonania zobowiązania, i tak np. przerwy w dostawach towarów z krajów objętych epidemią zazwyczaj nie zwolnią z odpowiedzialności, gdy te same towary lub surowce można było zamówić z alternatywnego źródła w innym regionie świata.
Pomocne może być w tym przypadku np. powołanie się na otrzymany od swojego chińskiego kontrahenta, który nie wywiązał się z dostawy towarów na certyfikat „siły wyższej”, który jest wydawany przez Chińską Radę Promocji Handlu Międzynarodowego.
Przedstawienie swojemu kontrahentowi tych dowodów może mieć istotne znaczenie w procesie renegocjacji warunków zawartej umowy, która winna dostosować kontrakt do nowych warunków zgodnie z interesami obu stron. Gdyby to nie było to jednak możliwe, tak zgromadzone dowody mogą być przydatne w procesie mediacji czy w sporze sądowym.
Kontrakty handlowe zawarte pomiędzy stronami mogą wskazywać na sposób postępowania w przypadku zaistnienia siły wyższej, a nawet w skrajnych przypadkach – wyłączać możliwość powołania się na siłę wyższą jako przyczynę niewykonania bądź nienależytego wykonania umowy bądź nawet wyłączać pewne zdarzenia jako przypadku siły wyższej. Stąd bardzo ważne jest zapoznanie się z zawartymi postanowieniami w tych kontraktach i sposobem postępowania w nich wskazanym
Autor rekomenduje, aby dochować należytej staranności i rozważyć możliwie szybkie poinformowanie swojego kontrahenta o wystąpieniu przypadku siły wyższej powodującej niewykonanie lub nienależyte wykonanie swojego zobowiązania.
Jeżeli chodzi o umowy zawarte pod prawem systemu common law, w szczególności pod prawem angielskim i amerykańskim należy zwrócić uwagę, że bardzo jest tutaj istotne brzmienie klauzul dot. siły wyższej zawarto w umowach. W przypadku braku tych klauzul odnośnie siły wyższej uwolnienie się od odpowiedzialności z tytułu braku realizacji umowy może okazać się trudne. W systemie common law to właśnie strony poprzez zawarcie umowy tworzą miedzy sobą prawo, stąd spotykane są bardzo kazuistyczne klauzule dot. właśnie siły wyższej i sposoby postępowania z tym związane. Oczywiście jest możliwa próba powołania się na dobrą wiarę przy realizacji umowy (good faith), doktrynę frustration of the contract, doktrynę hardship. Warto wywiązać się jak najszybciej z obowiązku poinformowania (notification) drugiej strony o przypadku siły wyżej, który umożliwi drugiej stronie kontraktu zmniejszenie własnych szkód (mitigation of losses).
Jeżeli chodzi o regulacje prawa międzynarodowego warto zwrócić uwagę na art. 79 Konwencji Narodów Zjednoczonych o umowach międzynarodowej sprzedaży towarów, sporządzona w Wiedniu dnia 11 kwietnia 1980 r. (Dz.U. 1997 nr 45 poz. 286), która ma zastosowanie do międzynarodowych kontraktów handlowych, o ile nie zostanie przez strony wyłączona w umowie, która w znakomity sposób łączy rozwiązania systemu civil and common law i umożliwia powołanie się przez stronę na przypadek siły wyższej.
Zgodnie z art. 79 Konwencji:
(1)„Strona nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie któregoś ze swoich obowiązków, jeżeli udowodni, jeżeli niewykonanie to nastąpiło z powodu przeszkody od niej niezależnej i nie można było od niej rozsądnie oczekiwać wzięcia pod uwagę tej przeszkody w chwili zawarcia umowy lub uniknięcia bądź przezwyciężenia przeszkody lub jej następstw.[…]
(2) Zwolnienie od odpowiedzialności przewidziane w niniejszym artykule obowiązuje tylko w okresie trwania przeszkody.
(4) Strona nie wykonująca umowy powinna zawiadomić drugą stronę o przeszkodzie i oddziaływaniu przeszkody na jej zdolność do wykonania umowy. Jeżeli druga strona nie otrzymała zawiadomienia w rozsądnym terminie od chwili, gdy strona nie wykonująca umowy wiedziała lub powinna była wiedzieć o przeszkodzie, strona ta odpowiada za szkodę wynikłą z nieotrzymania przez drugą stronę takiego zawiadomienia.”
Jeżeli by doszło do sporu między stronami co do wykonywaniu międzynarodowego kontaktu handlowego warto w tej sytuacji skorzystać z mediacji w szczególności ze względu na fakt, że przez ostatnie 5 lat komisja ONZ do spraw międzynarodowego prawa handlowego UNCITRAL pracowała nad dokumentem mającym na celu zwiększenie wiarygodności ugód mediacyjnych w obrocie międzynarodowym i sprawniejszy przebieg postępowań o charakterze polubownym przy rozwiązywaniu sporów powstałych w związku z wykonywaniem międzynarodowych umów handlowych. 26 czerwca 2019r. UNCITRAL zatwierdził ostateczny projekt Konwencji Narodów Zjednoczonych o międzynarodowych umowach ugodowych rozwiązywanych przez mediację. Konwencja Singapurska została podpisana uroczyście 7 sierpnia 2019 r. i która już weszła w życie po jej ratyfikacji przez 3 pierwsze państwa członkowskie ONZ. Została ona podpisana przez przeszło 60 państw i niestety wciąż nie ma w tym gronie Polski.
opracował: adw. Marcin Piechocki