Poniżej zamieszczamy oświadczenie rzecznika dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie adw. Krzysztofa Stępińskiego w sprawie publikacji „Żona Kalisza pozostanie bezkarna”, Fakt, 16 lipca 2019 r.
Oświadczenie Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie
Wobec publikacji „Żona Kalisza pozostanie bezkarna” Fakt, 16 lipca 2019 r, zachodzi potrzeba wyjaśnienia istoty sprawy celem zapewnienia opinii publicznej wartościowej i wolnej od ocen informacji.
Rzecznicy dyscyplinarni działający na podstawie ustawy Prawo o adwokaturze i Kodeksu postępowania karnego dokonują samodzielnie ustaleń faktycznych (vide art. 7 KPK, który traktuje o zasadzie swobodnej oceny dowodów). Jednak w sytuacji, gdy sprzeczne z zasadami etyki zawodowej zachowania adwokata zawiera również znamiona przestępstwa owe uprawnienie doznaje swoistego ograniczenia. Bowiem w uprawnieniach rzecznika dyscyplinarnego, podobnie jest z sądami dyscyplinarnymi, nie mieści się prawo podważania prawomocnych wyroków sądowych powszechnych. Tutaj trzeba dodać, że nierzadko zdarza się, że po kilku latach śledztwa a następnie wielu latach procesu karnego w sprawie adwokata, który miał status oskarżonego, zapada wyrok uniewinniający.
Zasady prowadzenia postępowań dyscyplinarnych wyznaczył ustawodawca. Zgodnie z treścią art. 86 UPoA postępowanie dyscyplinarne toczy się niezależnie od postępowania karnego o ten sam czyn, jednak w przepisie tym wskazuje się, iż postępowanie dyscyplinarne może być zawieszone do czasu ukończenia postępowania karnego, co przekonuje o znaczeniu prawomocnego orzeczenia sądu powszechnego dla toczącego się postępowania dyscyplinarnego. W uzasadnieniu uchwały z dnia 7 grudnia 2007 r. (SNO 81/07, OSNKW 2008/2/15) Sąd Najwyższy aprobując wcześniejszy niepublikowany wyrok z dnia 29 sierpnia 2007 r. zgodnie z którym „w postępowaniu dyscyplinarnym ustalenie, iż przewinienie dyscyplinarne zawiera znamiona przestępstwa musi być oparte na prawomocnym wyroku skazującym za przestępstwo, którego znamiona są zawarte w zarzucanym przewinieniu dyscyplinarnym”, stwierdził że organem upoważnionym do stwierdzenia, że delikt dyscyplinarny jednocześnie wyczerpuje znamiona przestępstwa jest wyłącznie sąd powszechny orzekający o odpowiedzialności karnej, czego konsekwencją jest konieczność zawieszenia postępowania dyscyplinarnego do czasu uzyskania takiego rozstrzygnięcia sądu karnego. Analogiczne stanowisko przyjęte zostało przez Sąd Najwyższy w Uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 28 września 2006 r. (I KZP 8/06, OSNKW 2006/10/87), dotyczącym postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów. Tak m.in. w orzeczeniu Wyższego Sądu Dyscyplinarnego z dnia 1 października 2016 r. sygn. akt: WSD 88/16 oraz orzeczeniu Wyższego Sądu Dyscyplinarnego z dnia 1 października 2016 r. sygn. akt: WSD 49/16.
W przypadku adw. Dominiki K. mamy do czynienia z tzw. tożsamością czynu objętego postępowaniem dyscyplinarnym i śledztwem prowadzonym przez prokuraturę. Uzasadnia to zawieszenie postępowania dyscyplinarnego do czasu prawomocnego ukończenia postępowania karnego. Jak wyżej wykazano taka decyzja jest zgodna z prawem i zasadami prawidłowego rozumowania.
Sformułowanie „rzecznik dyscyplinarny nie może karać adwokata” należy analizować w kontekście uprawnień sądu i oskarżyciela. Otóż rzecznik dyscyplinarny nie jest od „karania adwokatów” ponieważ w ramach korporacyjnego trójpodziału władzy karaniem zajmują się sądy dyscyplinarne. Adw. Dominika K. pozostanie bezkarna tylko wtedy, gdy zostanie uwolniona od winy przez sąd powszechny.
Sprawa dyscyplinarna adw. Dominiki K nie jest zagrożona przedawnieniem, ponieważ najkrótszy okres przedawnienia odpowiedzialności dyscyplinarnej w tej sprawie, o ile dojdzie do wydania wyroku skazującego przez sąd powszechny, wynosi 10 lat.
Adw. Krzysztof Stępiński
Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie